Braveheart w IV lo

Kuli :*

Iain jest Szkotem. Ma 34 lata. Luźny sweter, dżinsy. Od razu przechodzi na "ty". W Polsce od czterech lat. Uczy angielskiego w łódzkich szkołach prywatnych, jest native speakerem. Chciał też uczyć w liceum publicznym. Znalazł pracę w renomowanym łódzkim IV LO. W elitarnej klasie z maturą międzynarodową. Wytrzymał tydzień.

Albo tablica, albo ławki

Iain opowiada: - Dzień pierwszy pracy, poniedziałek. Musiałem czekać kwadrans, żeby wejść do pokoju nauczycielskiego. Nie mam klucza, a nie było osoby, którą mógłbym o niego zapytać. Później okazało się, że nie ma papieru do ksero. Powiedziano mi, że uczniowie za papier muszą płacić.

Dzień drugi, środa. Zadzwoniłem do jednego z uczniów, bo nie wiedziałem, gdzie będzie lekcja. Osoba odpowiedzialna za kontakty ze mną jest na zwolnieniu lekarskim. Dowiedziałem się, że w sali numer 12. Nauczyciele powiedzieli, że taka sala nie istnieje. Znów zadzwoniłem do ucznia. Okazało się, że "dwunastka" jest pomieszczeniem należącym do innej szkoły prywatnej. Nie było w nim tablicy.

Dzień trzeci, piątek. Poszedłem do dyrektora, żeby dowiedzieć się, gdzie będzie kolejna lekcja. Zdecydował, że w sali komputerowej. Tam, owszem, tablice są, ale ławek nie ma.

Dzień czwarty pracy, kolejny poniedziałek. Przyjechałem do szkoły wcześniej. Chciałem przygotować się do lekcji i zrobić kserokopie. W portierni, gdzie są klucze do pokoju nauczycielskiego, nikogo nie było. Dopiero o ósmej otworzyłem salę geograficzną i czekałem na uczniów. Nikt się nie zjawił. Po kwadransie poszedłem na kawę. Wtedy zadzwonił uczeń. Zapytał, czy przyjdę na lekcję, bo wszyscy czekają w sali komputerowej. Zastanawiałem się, dlaczego uczniowie mają lekcję w nieodpowiedniej klasie, gdy lepsza jest wolna?

Po lekcji poszedłem na obowiązkowe badania lekarskie. Prywatnie. Choć szkoła ma swojego lekarza, nie mogłem skorzystać z jego usług, bo godziny przyjęć pokrywały się z moją pracą. U lekarza dowiedziałem się, że szkoła powinna dać mi standardowy formularz. W szkole nikt mi nie powiedział. Wróciłem. Sekretarka sarkastycznie stwierdziła, że zajmie się mną, ponieważ najwyraźniej nauczyciel-obcokrajowiec jestem ważniejszy od innych nauczycieli.

Sekretarka wysłała mnie do księgowej. Dała mi kilka formularzy i poprosiła, żebym się nie denerwował, bo "tak to już jest w szkole państwowej w Polsce". To samo z dziennikami. Widziałem, że nauczyciele je mają, ja nie dostałem. Nie było też różnych pomocy naukowych.

Ogólnie Iain przepracował 8 godzin za około 160 zł.
Niezłe jajca Laughing

(artykuł z gazety wyborczej gdyby ktoś szukał).

Marcyś

Hahahahahahahahahahahaha Razz

Tak, w naszej sql jest naprawdę wielkie zamieszanie Smile

Mało kto potrafi się w nim odnaleźc, a szczególnie nauczyciel- obcokrajowiec Razz

Niestety, nie trafiłam na tego uroczego człowieka, bo nie jestem w klasie z międzynarodową maturą... Ale jajca były, nie ma co Razz

Haha

Biedaczek, dziennika nie dostał..... Laughing

WiRuSeK xD

Eeeeee... To na pewno o naszej sql mowa??? Wink

WiRuSeK xD

Przeciez u nas nie ma/nie bylo zadnego Iaina czy jak mu tam... Chalwa, chyba ze ja o czyms nie wiem... Hmmmmm??? Wink

Marcyś

Jest, jest, Wirus... Smile

A przynajmniej był, z tego co mi Karol mówił... Razz

Hehe, nieźle, komiczna ta cała sprawa... Very Happy

Kawa ;*

hahahahahahaha!!! Rzeczywiscie niezle "pokickana" ta 4.... Very Happy

ale wcale sie nie dziwie biorac pod uwage ze ja z kasia bez problemu weszlysmy do niej i mysle ze jakbysmy chcialy to daloby rade nawet wejsc na lekcje Laughing

WiRuSeK xD

Ej Martu, a wyobraź sobie Kaśkę i Milenę u nas na lekcji chemii i co by było, jakby się babka skapnęła, że są jakieś obce osoby... HAHAHAHA!!!! Laughing

Marcyś

Hahahahahahahahaahahhaha!!!!!!!!!! Ona by dostała epilepsji!!!! Jeeeeeeeeeejku.............. Smile

Kona

Boże, biedny chłop Very Happy

I jak w tym kraju ma być dobrze? Very Happy

Marcyś

W tym kraju jest dobrze Razz

Tylko trzeba przywyknąc do pewnych spraw Razz

Kona

Ja nie wiem, czy w kraju, w którym 15 % społeczeństwa utrzymuje państwo, służba zdrowia podupada, a w sejmie panuje totalna stagnacja jest dobrze...

Kuli :*

Nie rozmawiajmy o polityce, nie ma sensu Razz

.

Kona

Tak chyba będzie najsłuszniej, Kuli.... jeszcze by mi ciśnienie zaczęło skakać Razz

Kuli :*

Jeszcze nie daj Boże popsułbyś sobie specnazowską, czystą krew, która w Tobie płynie Wink

.